Szukaj na tym blogu

czwartek, 9 maja 2013

Przyrodolecznictwo wśród zwierząt

Vitus Dröscher, publicysta i literat, z wykształcenia zoolog, psycholog i elektrotechnik, w swojej książce "Reguła przetrwania" poświęca jeden rozdział tematyce przyrodolecznictwa w świecie zwierząt. Opisuje, w specyficzny dla siebie sposób, bardzo śmiały, używając soczystego języka, sytuacje obserwowane zarówno w ogrodach zoologicznych, jak i na wolności, w których to zwierzęta korzystają z natury w celach leczniczych.
I tak: opisuje przypadek hieny, która ze zranioną nogą udaje się do sodowego jeziora i brodząc w płytkiej wodzie, obfitującej w sole mineralne, chce przynieść sobie ulgę przyspieszając proces gojenia się rany (roztwór sody stosowany jest też przez ludzi do przemywania ran).
Pisze również o zachowaniu jeleni i saren w przypadkach zranień. Zwierzęta te nie mają dostępu do solanek, natomiast potrafią wykorzystać do celów leczniczych mech, a dokładnie mówiąc produkowane przez niego antybiotyki. "Mech rosnący na próchnie właściwie chroni się sam przed atakami rozkładających bakterii produkowanym przez siebie lekiem. Ale gdy na przykład sarna przykłada swoją otwartą ranę do poduszki z mchu, skutek jest zupełnie taki, jak po posypywaniu naszych krwawiących ran proszkiem penicylinowym."
Renifery leczą rany w podobny sposób, korzystając jednak nie z mchów, a z porostów.
Piżmaki okładają krwawiące miejsca ciała żywicą jodłową, która nie tylko chroni przed zarazkami i zapaleniem, lecz przyspiesza proces gojenia się. Indianie również stosowali żywicę jodłową jako lekarstwo na oparzenia i rany, jak też przeciw szkorbutowi. Żywica stosowana jest również do leczenia zapaleń błony śluzowej oraz wrzodów skórnych, uśmierzania bólów reumatycznych i neurologicznych. Do podobnych celów stosowano również terpentynę, którą otrzymywano w procesie destylacji.
Skaleczone kozice tarzają się po dywanie z babki alpejskiej.
Bydło cierpiące na reumatyzm kładzie się na krzewinki jaskru
"Foki pospolite potłuczone do krwi na rafach lub przez śrubę okrętową natychmiast szukają podwodnych łąk morszczynowych, przysiadają na nich i owijają ciało długimi pędami, opatrując w ten sposób rany." Morszczyn, podobnie jak mchy i porosty, zawiera antybiotyki i fungicydy, czyli grzybobójcze substancje, jak również środki tamujące krwawienie.
"Kawki chętnie wyścielają swoje gniazda liśćmi pomidorów (...)", ponieważ znajdują się w nich substancje śmiertelne dla owadów pasożytniczych, tak więc spełniają rolę ochronną gniazda.
Ptaki śpiewające stosują profilaktycznie przeciw reumatyzmowi naturalny środek leczniczy, jakim jest kwas mrówkowy. Chwytają dziobem kilkanaście mrówek i opryskują okolice skrzydeł i ogona wydzielanym przez mrówki kwasem mrówkowym.
Wilki, gdy połkną odłamki kości czy też za duży kawałek mięsa, wywołują wymioty poprzez zjadanie pokrzyw i trawy, które drażniąc śluzówkę żołądka powodują wypchanie treści pokarmowej w górę.
Owce przy zaburzeniach żołądkowych zjadają krwawnik pospolity. U ludzi krwawnik pospolity stosowany jest przy drobnych uszkodzeniach naczyń włosowatych błony śluzowej przewodu pokarmowego. Ponadto zawarte w nim substancje czynne działają rozkurczająco na mięśnie gładkie oraz pobudzają apetyt i ułatwiają przyswajanie pokarmów.
Natomiast w przypadku biegunek, jelenie i sarny okorowują drzewa i zjadają korę, która zawiera garbnikowe kwasy. Garbniki wiążą białka błony śluzowej przewodu pokarmowego i utrudniają przenikanie wody do światła jelit.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz