"Mimo że się przy każdem niezdrowiu jakieś zastosowanie uczynić powinno i uczynić można, to mimo to nie trzeba za wiele czynić i nie powinno się zaraz do łóżka położyć, myśląc, że się jest bardzo chorym, jak się to u niektórych osób zdarza. Urojenie czyni wiele.
Bardzo często byłoby lepiej, gdyby się w ruchu pozostało, może przechadzkę na dworze uczyniło lub gimnastykę pokojową, połączoną z gimnastyką oddechową, przy otwartem oknie wykonało.
Zakłócenia ustroju mogły często w skutek niedostatecznego ruchu ciała powstać, a zatem można je tylko usunąć za pomocą stosownych ruchów (gimnastyki i. t. d.).
Najpilniejsze gospodynie, matki wielu dzieci nie przychodzą często do tego, aby zachorować, bo mają dosyć roboty i ruchu. Chociaż przyczyny zakłóceń innego są rodzaju, to często ustawają i znikają także w skutek wszechstronnych ruchów, (gimnastyki i. t. d.).
Ale i zbyt wielka umysłowa lub cielesna czynność, nadwerężenie, są często przyczyną zakłóceń w ustroju. Tu jest spokój nakazany. (...)
Nie myśl: że wiele wiele pomaga. Nie my, lecz przyroda leczy.
W chorobach groźnych powinien każdy, nie posiadający jeszcze dosyć wiadomości w naszem lecznictwie, zawsze się lekarza przyrodniczego poradzić, i zastosować się do tegoż rozporządzenia. Jeżeli takiego w blizkości niema, wtenczas jest to podwójnym obowiązkiem, aby się z zasadami lecznictwa przyrodniczego obeznano. Jeżeli zaraz stosowne zastosowanie nastąpi, wtenczas zamieni się w najwięcej przypadkach w stosunkowo krótkim czasie złośliwy charakter choroby na pomyślny. Natomiast przy fałszywym leczeniu pogarsza się chorobę albo przedłuża się ją co najmniej. (...)
Nie potrzebujesz więc siły leczniczej połykać za pomocą lekarstwa, proszków, herbaty i t. d., albo za pomocą plastru i t. d. chorym członkom użyczyć, aby módz chorobę jaką wyleczyć, o nie, spoczywa one już dawno w tobie. Ta sama siła przyrodnicza, która życie z dnia na dzień, z roku na rok utrzymuje i się nam co dzień, nawet co godzinę, objawia, wylecza i w ustroju zachodzące różnolite obrażenia, zakłócenia i choroby i wyrównywa je.
Nie potrzebujemy więc nic więcej czynić, jak tylko siłę tę przyrodniczą (zw. tutaj siłą leczniczą), wspierać. (...).
Wielu tysiącom ciężkich chorób zapobiegłoby się, gdyby się przyrodzie w jej dążności leczniczej nie przeszkadzało i jej nie ukracało.
Miljony takich ciężkich chorób wyleczonoby gruntownie, gdyby się zaraz z początku rozsądne lecznictwo przyrodnicze zastosowało.
Niechajby dla dobra wszystkich cierpiących w lecznictwie wnet zmiana nastąpiła."
Fragment książki "Nowe lecznictwo przyrodnicze", F.E. Bilz (nauczyciel leczenia przyrodniczego i założyciel zakładu dla leczenia sposobami naturalnymi w Dreźnie-Radebeul), Poznań, 1929, Księgarnia i Instytut Sztuk Pięknych Spółka Akcyjna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz